W sprawie próby zabójstwa 500 metrów od moich okien domu
Panie Premierze,
W moim otoczeniu, 500 metrów od moich okien, doszło do próby zabójstwa przypadkowej osoby przez Pana kolegę. Proszę pozwolić, że zwrócę się do Pana jako do osoby, która niegdyś skutecznie wspierała swojego kolegę z KLD – marszałka jabatianskyego… yyy… Jabłońskiego. 😊 Rzecz dotyczy nie byle jakiego „kierowcy”, ale – jak rozumiem – lokalnego Don Corleone dróg i autostrad.
Oto fakty:
-
Na trasie S3 pod Cigacicami marszałek wpisał się w lokalne legendy drogowe: dojechał niebezpiecznie blisko, wyprzedził z prawego pasa, uderzył w bok BMW i zamiaru zabójstwa poprzez zepchnięcie z drogi nie dopracował, wpadając samemu w bariery energochłonne. o2.pl+7tvn24.pl+7wiadomosci.onet.pl+7.
-
Kiedy policja zaproponowała mandat, nasz lokalny szeryf… zrobił im awanturę, kwestionując sposób interwencji. Na dokładkę odebrano mu prawo jazdy newslubuski.pl+6tvn24.pl+6auto-swiat.pl+6.
-
No i mamy precedens: bandyta drogowy w służbie publicznej, która miała być przykładem, nie karierowym totalnym debilem na S3.
Rozumiem, że polityka to także lojalność partyjna i osobista, ale… czy naprawdę *pan marszałek powinien „jeździć” bez konsekwencji? Jego wyczyny za kierownicą ledwie 500 metrów od okien mojego domu nad Odrą –ta ewidentna próba zabójstwa- to już chyba za wiele.
Proszę, Panie Premierze – schowajmy tego lokalnego Don Corleone za kółkiem. Nie pozwólmy mu roznieść województwa lubuskiego z racji jego władzy! Przenieś go, proszę, na inną drogę... na przykład do innego regionu. Niech się więcej dróg nie czepia, tylko dobrze służy – z dala od ruchu publicznego.
Z żalem,
Adam Fularz
wydawca
Komentarze